John C. Maxwell w książce „Marzenie ma moc” powołując się na cytat dziennikarki Maureen Dowd mówi: „Jeśli zgodzisz się na mniej niż zasługujesz, otrzymasz jeszcze mniej niż to, na co przystałeś”.
Czy znasz ten moment pobudzenia, kiedy czujesz, że naprawdę możesz zrobić dużo? Otrzymujesz pochwałę za dobrze wykonane zadanie, przygotowanie do prowadzenia warsztatów, pyszny obiad?
Ego rośnie, nagle wydaje się, że można więcej. Czy Ciebie również to zachęca?
Ja czuje się wtedy jakbym „dostała wiatru w żagle”. Chcę więcej, bardziej intensywnie ,bo czuję, że mogę. Wpływa to nie tylko na moje emocje, ale również poczucie sprawczości i wpływu na przestrzeń i ludzi, którzy znajdują się obok mnie.
Gdybym jednak nie słyszała tych wspierających komunikatów po wykonanym zadaniu, również byłabym w miejscu zachęty?
Czy sama potrafię docenić siebie za dobrze wykonaną pracę?
Pamiętam, jak mierzyłam się z tym, że nie jestem wystarczająca.
Statut bycia – „taka sobie” dał mi to, w co wierzyłam. Przeciętność, momentami bylejakość.
Kiedy ja przekonana o braku umiejętności i kompetencji nie oczekiwałam za dużo od siebie, inni również tego nie oczekiwali. A tym samym ja również starałam się od nich za dużo nie wymagać.
Czy wiesz że do bylejakości można się przyzwyczaić?
Mam też wrażenie, że przestrzeń zatytułowana „może być” jest często potraktowana odkurzaczem i kurczy się jak worek próżniowy. Z czasem już nie ma się nowych potrzeb, celów, aspiracji,bo przecież w naszych oczach jesteśmy mniej, niż wystarczy.
Wiem, że JEST WIĘCEJ!
Wymaga to pracy i spojrzenia na siebie oczami Tego, który widzi więcej niż my, niż ludzie obok, niż okoliczności, które nas otaczają.
Niezmiennie mamy wszystko, co jest potrzebne, by być w najlepszym dla siebie miejscu i mamy narzędzia dostrzegać nowe możliwości.
Wczoraj bliska mi osoba powiedziała: Koniec z dziadostwem w moim życiu ! Kupiła sobie piękny bukiet różowych róż, postawiła je na białym obrusie i zapaliła święcę, która od dawna czekała na idealnie godny moment, by zapłonąć.
TEN MOMENT JUŻ JEST!
