Wstyd

Wstyd to pułapka. Tworzy fałszywe obrazy, fałszywe doznania, fałszywą tożsamość. Kiedy towarzyszy nam zbyt długo doskonale udaje naszą prawdziwą naturę.

Każe się ukryć gdzieś bardzo głęboko, aby nie być widocznym.

Kto ci powiedział, że jesteś nagi?” (Księga Rodzaju 3:11)

Kiedy zaczęłam wierzyć, że mój wstyd to ja ?

Nie wiem jak było u Ciebie, ale ja bardzo wcześnie (zbyt wcześnie) przyjęłam wstyd jako prawdę o sobie.

Co to za kłamstwo!

Parszywa niewola!

Jak mała cela – wstyd nie pozwala na przekroczenie progu wolności, bo czujesz się skazany na coś, na co zupełnie nie zasłużyłeś. Jednak z czasem zbierasz kwity na siebie przyznając przed samym sobą, że jednak pewnie to Twoja wina – bo taki Jesteś. Nie zasługujący na nic więcej. Wylewa się obszar niedoskonałości, błędów, ułomności, które stają się scalone z Tobą.

Co za kłamstwo!

Kiedy zaczęłam odkrywać jak PRAWDA rozbraja wstyd okazało się w jakim kłamstwie żyłam. Już wiele lat wstecz żyłam w przekonaniu, że jeśli powiem prawdę wstydliwą na swój temat to stracę wokół siebie ludzi, ich przychylność. Zostanę sama a wszyscy się ode mnie odwrócą.

Jest napisane : Nie lękaj się, bo już się nie zawstydzisz, nie wstydź się, bo już nie doznasz pohańbienia. (Iz 54,4). Długa droga prowadziła mnie do tej Jedynej Prawdy.

W trudnym momencie swojego życia, kiedy miałam wrażenie, że nie mam już nic do stracenia w zupełnej bezsilności powiedziałam bliskiej mi osobie coś, co mnie zawstydza. Wyznałam swój grzech.

Nie zostałam odrzucona, nie zostałam potępiona. Zostałam zaakceptowana. To niesamowite, jaką moc ma prawda. Okazało się, że zbudowany mur wstydu zaczął opadać, a ja nie zostałam źle oceniona i nikt mnie nie potępił. O ileż więcej wyrozumiałości niż moja przyjaciółka ma Bóg! Jego serce jest pełne akceptacji i ekscytacji na prawdę o mnie. Nawet jeśli trudną, ale wypowiedzianą przeze mnie do Niego.

<3

Dodaj komentarz