To jest dla mnie ciągle niesamowite. Jako ludzie jesteśmy tak do siebie podobni. Na każdą przemoc, stres reagujemy podobnie. Ukłony ku ludzkiej psychice. Chronimy siebie, uciekamy. Chcemy przetrwać. Rodzi to taką refleksję, że spotykasz osobę i z wielkim szacunkiem pozwól sobie na celebrowanie Jej. Nie wiesz co się kryje za tym, co przedstawia. Ostatnie doświadczenia pokazały mi, że obok mnie są osoby, które doznały tragedii. Cichej. Nie znanej nikomu. Zmagają się z każdym dniem, są świetnymi aktorami – a cierpią w środku. Nie jest łatwo ich zauważyć, ponieważ się kryją maskując ból (straszne uproszczenie). Są gwiazdami, uznanymi specjalistami. A w ich sercu susza…
